revo2014.03.31 14:04:19 Trusardi jako marka jest klasą samą w sobie, jednak sklep w Poznańskim Starym Browarze to kpina. Nie zdarzyło mi się spotkać w tak drogim sklepie tak niemiłej, aroganckiej i niekompetentnej obsługi. Panie ekspedientki mają ze wszystkim problem, a największy z klientem... bo się o rozmiary pyta i trzeba na zaplecze po koszulę iść, a ona akurat gawędzi z koleżanką i ma focha, że musi pracować. Jak się jest w przymierzalni to Panie nagle znikają i nie ma nawet kogo o inny rozmiar zapytać, bieganie na golasa po sklepie najwyraźniej też jest opcją. Problem mam w tym, że jest tam tak za każdym razem, głupia sytuacja jak człowieka stać na ładne rzeczy a nie chodzi tam bo nie ma ochoty oglądać skwaszonych min pracowników.
Klientka2014.07.15 21:33:55 Tragicznie obsługa. Kupuję ubrania w Browarze gdyż mieszkam w Poznaniu. Zdarzało mi się jednak kupować także w innych państwach europejskich i tam czułam się przyjemnie. Sklep w Poznaniu to jakiś żart i szczerze, nie rozumiem właścicieli. Sklep broni się doskonałymi fasonami i tylko dlatego tam nadal chodzę choć nie ukrywam, że oglądanie za każdym razem wrednych ekspedientek, szeptających po kątach, zainteresowanych tylko sobą i pogaduszkami, kłamiących i pozbawionych inteligencji jest dla mnie ponurą koniecznością. W żadnym sklepie z "wyższej półki" nie spotkałam się z taką ingnorancją wobec klienta, który czuje się jak intruz.