Magda2016.08.26 00:53:40 Dzisiaj byÅ‚am w sklepie Calzedonia w ZÅ‚otych Tarasach.ChciaÅ‚am wymienić górÄ™ od kostiumu kÄ…pielowego na innÄ… rzecz. PodeszÅ‚am do kasy, staÅ‚a tam Pani w ciemnych półdÅ‚ugich wÅ‚osach. PowiedziaÅ‚am, że chciaÅ‚am zwrócić kostium (użyÅ‚am tu nieodpowiedniego sÅ‚owa), a Pani od razu do mnie z krzykiem : ,,U nas nie ma zwrotów!” i odwróciÅ‚a siÄ™, nawet mi nie mówiÄ…c, że mogÄ™ produkt wymienić na inny. PowiedziaÅ‚am jej, że w takim razie chce wymienić na innÄ… rzecz, na co ona: ,,A gdzie Pani to kupiÅ‚a? U Nas?”. PokazaÅ‚am jej paragon, popatrzyÅ‚a na niego i oddaÅ‚a mi rachunek i kostium nic nie mówiÄ…c. MogÅ‚am siÄ™ unieść honorem, ale zależaÅ‚o mi na wymianie. Zatem wybraÅ‚am sobie sama rzeczy i podeszÅ‚am do innej ekspedientki (rudowÅ‚osa Pani), która okazaÅ‚a siÄ™ bardzo życzliwa i pomocna. Jednak ta Pani o ciemnych wÅ‚osach to jakaÅ› porażka tego sklepu. KtoÅ› taki nie powinien być na stanowisku sprzedawcy. Ponadto dodam, że sklepik jest bardzo maÅ‚y, a stoi tam 5 PaÅ„ i albo nagabujÄ… albo majÄ… klienta w nosie i zajmujÄ… siÄ™ ploteczkami. Kolejna z nich usÅ‚yszaÅ‚a alarm, który po chwili siÄ™ wyłączyÅ‚ i na caÅ‚y gÅ‚os powiedziaÅ‚a ,,A już miaÅ‚am nadziejÄ™, że stÄ…d wyjdÄ™”. NaprawdÄ™ odechciewa siÄ™ robić zakupy w takim miejscu.